Nadwozia od jubilata
Na przedmieściu położonego niespełna 20 kilometrów na południe od Poznania Stęszewa stoją białe hale i połyskujący błękitem szkła biurowiec. Dookoła zielona trawa i wielkopolski porządek. To siedziba i zakład produkcyjny firmy PLANDEX, jednego z największych polskich producentów specjalistycznych nadwozi dla pojazdów ciężarowych i dostawczych oraz przyczep i naczep. Przedsiębiorstwo jest jednym z najdłużej działających w tej branży producentem – właśnie mija 25 lat od jego powstania.
Firmę założyli 1 kwietnia 1990 roku Danuta i Tomasz Mrukowie, młodzi ludzie wchodzący w świat biznesu. Mieli do dyspozycji halę produkcyjną, środki na rozruch i, co najważniejsze, oryginalny pomysł. Wymyślili, że będą produkować i naprawiać plandeki do samochodów ciężarowych i naczep, których wraz z otwarciem granic dla transportu zaczęło w kraju szybko przybywać. Jako pierwsi w Polsce zaczęli je jednak nie szyć, ale zgrzewać.
– Pierwsze miesiące nie były łatwe. Firma zatrudniała dwóch pracowników i nas – właścicieli, zaopatrzeniowca, kierowcę, handlowca i jeszcze kilka funkcji w dwóch osobach. Jeździliśmy po całej Polsce dostarczając plandeki naszym Żukiem – wspomina Tomasz Mruk. – Naszym pierwszym poważnym klientem był PKS Kielce, dla którego zrobiliśmy plandekę do Jelcza 416. Potem było ich jeszcze wiele również dla innych PKS-ów, ale także np. dla starachowickiego Stara, gdzie wygraliśmy konkurencję z lokalną firmą, bo nasze plandeki były lepsze i tańsze. Pomysł na zgrzewanie plandek okazał się strzałem w dziesiątkę, wtedy prawie nikt w kraju ich tak nie wytwarzał. Zaczęliśmy szybko się rozwijać i już w 1991 roku byliśmy przedstawicielem na Polskę najbardziej znanego, niemieckiego producenta materiału PVC na plandeki i hale namiotowe. Uruchomiliśmy dział grafiki komputerowej, gdzie zaczęliśmy wykonywać nadruki reklamowe na plandekach i różnego rodzaju banerach reklamowych.
Jakość jest najważniejsza!
Jedna hala szybko okazała się niewystarczająca. W 1993 r. kupiony został teren pod budowę nowego zakładu, a już rok później zaczęła się w nim produkcja. Kolejna rozbudowa stała się koniecznością już w 1996 roku. PLANDEX stał się potentatem w swojej branży. Zatrudniał kilkadziesiąt osób. Niejeden zachłysnąłby się takim sukcesem i osiadł na laurach. Ale nie Danuta i Tomasz Mrukowie. W drugiej połowie lat 90. zaczął się okres bardzo szybkiego rozwoju polskiej branży transportu drogowego. W związku z tym w PLANDEXIE pojawił się nowy pomysł na produkcję zabudów do samochodów ciężarowych, takich jak izotermy, chłodnie, kontenery, skrzynie ładunkowe oraz przyczepy. Jednym z pierwszych klientów z tego sektora rynku była amerykańska firma dystrybucyjna, która zamówiła 44 nadwozia. Wówczas okazało się, że chętnych na nie jest więcej. Tylko miejsca na produkcję znów było za mało. Licząca już ponad 100 ludzi załoga była niewystarczająca na dużą, stale rosnącą podaż.
W 1997 zapadła decyzja o zakupie dużej działki na peryferiach Stęszewa i rozpoczęła się budowa drugiego zakładu, w którym miały powstawać pojazdy i nadwozia. Kupione zostały maszyny i oprzyrządowanie do budowy nadwozi, m.in. najnowocześniejsze w Europie urządzenie do produkcji pianki PUR i termoizolowanych nią ścian pojazdów. Produkcja wystartowała w 1998 r. w pierwszej hali nowego zakładu liczącej 3000 m2.
– Najważniejsza była dla nas od samego początku wysoka jakość pojazdów i nadwozi – mówi Tomasz Mruk. – Zaczynaliśmy od aluminiowych kontenerów, jako pierwsi w Polsce, szybko jednak okazało się, że potrzeby rynku są znacznie większe i bardziej różnorodne i obejmują też np. izotermy i przyczepy. Rynek wymusił nowe rozwiązania, zatrudniliśmy więc konstruktorów i wprowadziliśmy programy badań wytrzymałościowych i certyfikacji naszych wyrobów. Dzisiaj dysponujemy najnowocześniejszym oprogramowaniem 3D do konstruowania pojazdów, np. metodą elementów skończonych (MES Solid Edge), a także przeprowadzamy badania tensometryczne i testy trwałościowe. Zajmuje się tym dział konstrukcyjny oraz technologiczny. Wszelkie nowości, badania i ich wdrożenia prowadzimy z różnymi jednostkami badawczo naukowymi w kraju i zagranicą. Procedury homologacyjne opracowywane są wspólnie z instytucjami do tego powołanymi.
Budują dla najlepszych
PLANDEX w ostatnich latach wraz ze wzrostem produkcji wciąż inwestował w rozwój zakładu. Uruchomiona została komora śrutownicza i komora do cynkowania, a także komora lakiernicza. Dobudowano kilka hal, które mają w sumie powierzchnię ponad 15.000 m2. Po raz kolejny znacznie wzbogacony został park maszynowy – w 2011 roku do Stęszewa trafiła najnowocześniejsza w Polsce, sterowana numerycznie linia do produkcji izolowanych ścian z płyt warstwowych wykorzystywanych w budowie nadwozi chłodniczych i izotermicznych spełniających wysokie wymagania konwencji ATP.
Inwestycje w park maszynowy i podnoszenie kwalifikacji załogi opłaciły się. PLANDEX szybko zdobywał klientów, notując nawet kilkudziesięcioprocentowe roczne wzrosty sprzedaży i pozycję lidera na rynku. Dzisiaj ma homologacje wszystkich największych producentów samochodów ciężarowych (DAF, Iveco, MAN, Mercedes-Benz, Renault Trucks, Scania, Volvo) i dostawczych (Citroën, Fiat, Peugeot, Renault, Volkswagen), zaświadczające o tym, że jego zabudowy spełniają wysokie wymagania jakościowe tych koncernów. Poza tym od wielu już lat PLANDEX działa w systemie zarządzania jakością ISO PN-EN 9001, certyfikowanym i regularnie kontrolowanym przez TÜV.
– Nieustannie zdobywamy nagrody i wyróżnienia – dodaje Tomasz Mruk. – Kilkukrotnie zajęliśmy pierwsze miejsce w ilości sprzedaży zabudów dla MAN Truck & Bus Polska i Mercedes-Benz Polska, otrzymaliśmy Gazele Biznesu, Gepardy Biznesu, Certyfikaty Przejrzystej Firmy oraz Certyfikat Wiarygodności Biznesowej. W 2014 roku firma poczyniła największą inwestycję w swej historii w nowoczesne maszyny CNC o wartości ponad 10 milionów złotych. W tym miejscu warto wymienić prasę krawędziową o nacisku 1500 ton oraz roboty spawalnicze. Inwestycje te miały na celu podwyższenie jakości wyrobu oraz zwiększenie wydajności firmy, co spowodować ma również zdystansowanie konkurencji.
Spojrzenie w przyszłość
Przed kilkoma laty przy halach produkcyjnych został wzniesiony nowoczesny, przeszklony budynek biurowy, w którym mieści się siedziba zarządu, administracja oraz biura konstrukcyjne i handlowe firmy. PLANDEX produkuje rocznie ok. 1500 różnych nadwozi specjalistycznych do samochodów ciężarowych i dostawczych, przyczep i naczep. Od paru lat firma intensyfikuje działania proeksportowe – uczestniczy w największych europejskich imprezach wystawienniczych branży transportowej. – Klienci zagraniczni zaufali nam i z powodzeniem konkurujemy na rynkach Unii Europejskiej. Firma to dzieło naszego życia, powód do satysfakcji i troski. Jesteśmy największym pracodawcą w okolicy – zatrudniamy ponad 250 osób i chociaż mieliśmy propozycje sprzedania firmy, nie ulegliśmy tej pokusie – dodaje Danuta Mruk, wiceprezes PLANDEXU. – Przez wszystkie te lata staramy się zatrudniać jak najlepszych, odpowiedzialnych, wartościowych ludzi. To oni tworzą solidne filary, na których możemy oprzeć przyszłość firmy. Mamy pracowników, którzy są z nami nawet ponad dwie dekady. To rodzinna firma i do pracy w niej zaczynają się też przygotowywać nasze dwie córki. Jesteśmy przekonani, że idąc dalej w tym kierunku, firma będzie się prężnie rozwijała będąc dumą naszej rodziny przez kolejne pokolenia.
Sławomir Rummel
Fot. PLANDEX