Konkurs „Inspektor Transportu Drogowego 2017” rozstrzygnięty
Bydgoski Kartodrom i przyległe do toru obiekty należące do Polskiego Związku Motorowego były w dniach 12-13 września miejscem rywalizacji inspektorów transportu drogowego, którzy walczyli o medale i miano najlepszych z najlepszych.
Do finału konkursu o tytuł „Inspektora Transportu Drogowego Roku 2017″ przystąpiło 32 uczestników reprezentujących wszystkie wojewódzkie inspektoraty – po dwóch z każdego regionu. Rywalizowali indywidualnie i drużynowo, przy czym w pierwszym przypadku w dwóch kategoriach jazdy sprawnościowej – samochodem i motocyklem. Najlepszy okazał się zespół z regionu kujawsko-pomorskiego w składzie Piotr Stępień i Rafał Cyl, a to oznacza, że w przyszłym roku Bydgoszcz znowu będzie gospodarzem finału.
Klasyfikacja drużynowa |
1. Bydgoszcz (Rafał Cyl, Piotr Stępień) |
2. Lublin (Marek Drozd, Artur Płowaś) |
3. Kraków (Piotr Gołdyn, Bartosz Jabłoński) |
Klasyfikacja indywidualna – samochód |
1. Piotr Stępień (kujawsko-pomorskie) |
2. Łukasz Wencel (wielkopolskie) |
3. Marcin Mączyński (dolnośląskie) |
Klasyfikacja indywidualna – motocykl |
1. Artur Płowaś (lubelskie) |
2. Marcin Góralewski (zachodniopomorskie) |
3. Szymon Żołobajluk (podkarpackie) |
Organizatorem finałowych zmagań byli wspólnie: główny inspektor transportu drogowego Alvin Gajadhur i szef ITD z woj. kujawsko-pomorskiego, Rafał Rewoliński. Bydgoszcz była gospodarzem turnieju dlatego, że w ubiegłorocznej edycji funkcjonariusze z tego województwa zwyciężyli w kategorii drużynowej. Do miasta nad Brdą przyjechali najlepsi inspektorzy z poszczególnych regionów, przy czym w tym gronie znalazła się jedna kobieta. Nad sprawnym przebiegiem zawodów czuwał sędzia główny z ramienia PZM.
Zanim mistrzowie kierownicy pokazali klasę w technice prowadzenia pojazdów, musieli odpowiedzieć na 25 pytań zawartych w teście wiedzy teoretycznej, który miał wykazać stopień znajomości wybranych przepisów prawa transportowego, specyfiki działalności kontrolnej ITD i zagadnień związanych z udzielaniem pomocy ofiarom wypadków drogowych. Zawodnicy mieli 40 minut na rozwiązanie testu, a za każdą prawidłową odpowiedź otrzymywali 1 punkt.
Życie ludzkie jest bezcenne – zgodnie z tą maksymą inspektorzy musieli zademonstrować swoje umiejętności w udzielaniu pierwszej pomocy przedmedycznej. Każdy z uczestników losował zadanie. Zależnie od jakości jego wykonania, mógł w tej konkurencji zdobyć od 1 do 15 punktów. Zespół sędziowski tworzyli ratownicy medyczni.
Główną atrakcją turnieju były, rzecz jasna, przejazdy sprawnościowe samochodem dostawczym, osobowym i motocyklem. Można było podziwiać technikę inspektorów, którzy z dużą prędkością pokonywali ostre zakręty toru kartingowego, wykonywali slalom między pachołkami i na koniec ostro hamowali samochodem dostawczym. To była jazda na czas, którego pomiar dokonywany był do chwili zatrzymania samochodu w taki sposób, aby linia mety znajdowała się pomiędzy przednią i tylną osią. Sekundy karne doliczane były za falstart, a także przesunięcie, przewrócenie lub ominięcie pachołka.
Ciekawa była tzw. próba Stewarta – przejechanie samochodem osobowym wyznaczonej trasy z piłeczką na talerzu znajdującym się na masce. Trzeba to było zrobić, jakżeby inaczej, w jak najkrótszym czasie. W przypadku wypadnięcia piłeczki z talerza zawodnik musiał zatrzymać auto, umieścić ją z powrotem na miejscu i dopiero wtedy kontynuować jazdę. Do czasu przejazdu doliczano sekundy karne, gdy zawodnik popełnił falstart, a także za kontakt z pachołkiem i pomylenie trasy.
Kolejną konkurencją była jazda sprawnościowa samochodem osobowym po płycie poślizgowej – z hamowaniem na łuku i zatrzymaniem się w bramce w taki sposób, aby przednia oś pojazdu była za linią bramki, a tylna przed. Warunkiem zaliczenia zadania jako prawidłowo wykonane było zatrzymanie go dokładnie we wskazanym miejscu. Kluczowy był również jak najkrótszy czas przejazdu. Także w tej konkurencji za błędy doliczano sekundy karne.
Funkcjonariusze ITD w realizacji zadań korzystają z motocykli służbowych. Te wymagają od kierowców najwyższych umiejętności. Motocykliści mieli za zadanie pokonanie 800-metrowego toru kartingowego na czas. Na pierwszej prostej (ok. 100 m) ustawiono slalom z pachołków, a na końcu trzeba było zatrzymać motocykl tak, aby linia mety znajdowała się pomiędzy przednią i tylną osią. Sekundy karne doliczano za te same błędy, jak w przypadku przejazdów samochodem.
Jedną z konkurencji była jazda techniczna motocyklem, którym trzeba było pokonać wzniesienie, pochylnię i tor z przeszkodami ustawionymi z pachołków. Pomiar czasu dokonywany był w chwili, gdy kierowca zatrzymał motocykl w wyznaczonym miejscu. Uczestnicy łapali sekundy karne zwykle za potrącenie wąsko ustawionych pachołków.
Motocyklem nie jest łatwo bezpiecznie jechać z dużą prędkością, ale jeszcze trudniej – jak najwolniej. Nie zabrakło i takiej rywalizacji. Liczyło się w niej panowanie nad motocyklem oraz umiejętne pokonywanie krzywizn drogi i wzniesień. Konkurencja polega na jak najwolniejszym pokonaniu toru. Najwyżej oceniani byli zawodnicy, który wykonali zadanie w jak najdłuższym czasie. Sekundy karne doliczane były m.in. za podparcie się nogą w czasie jazdy.
Po zwycięstwo w klasyfikacji generalnej sięgnęli zawodnicy, którzy w poszczególnych kategoriach uzyskali największą liczbę punktów we wszystkich konkurencjach. Do kwalifikacji drużynowej zaliczono sumę punktów zdobytych w konkurencjach samochodowych i motocyklowych przez obu zawodników reprezentujących poszczególne WITD. Nagrody (pamiątkowe medale i puchary) zwycięzcom konkursu wręczyli: Alvin Gajadhur – główny inspektor transportu drogowego; Łukasz Smółka – szef gabinetu politycznego ministra infrastruktury i budownictwa oraz Józef Ramlau – wicewojewoda kujawsko-pomorski.
W krótkim wystąpieniu podczas uroczystości Alvin Gajadhur przypomniał, że za kilka tygodni minie dokładnie 15 lat od chwili, gdy pierwsi inspektorzy rozpoczęli kontrole na drogach. W tym czasie transport drogowy w Polsce zmienił się nie do poznania – wyraźnie zmalała liczba nieuczciwych przewoźników i firm transportowych, których tabor zagraża bezpieczeństwu na drogach. Podkreślił, że przez ostatnie dwa lata znacznie zwiększyła się intensywność działań kontrolnych wobec zagranicznych firm transportowych – ich liczba przekracza połowę wszystkich kontroli. – Niezależnie od uzyskanego w konkursie wyniku, wszyscy jesteście zwycięzcami. Inspektorzy prowadzący kontrole drogowe to elita tej formacji, a do Bydgoszczy przyjechali najlepsi z najlepszych – powiedział szef ITD.
CB
Zdjęcia Cezary Bednarski, Tomasz Michalak