TimoCom: Dobry fracht poszukiwany
Z rynku płyną informacje o deficycie wolnych przestrzeni ładunkowych. Dla przewoźników oznacza to możliwość powalczenia o wysokość stawek. Wprawdzie wykorzystanie sprzyjającej koniunktury do osiągnięcia zamierzonych celów nie zawsze jest proste, ale stosując odpowiednie środki sukces może być na wyciągnięcie ręki…
Od dłuższego czasu na rynku utrzymuje się sytuacja, jaka jeszcze rok temu wydawała się mało prawdopodobna – brakuje wolnych przestrzeni ładunkowych.
Rynek przewoźnika
Wskazania barometru transportowego TimoCom potwierdzają tę nietypową sytuację. Stosunek udziału ofert frachtów do wolnych przestrzeni ładunkowych w 2017 r. wyniósł 70:30. Rekordowym miesiącem był wrzesień – wtedy poziom ofert ładunków sięgnął aż 78%. To duży zwrot po okresie tzw. rynku spedytora. Co ciekawe, nowy trend nie zanika. W styczniu 2018 r. barometr transportowy dla ofert frachtów pokazał wartość 57%. Dla porównania w pierwszym miesiącu 2017 r. ich udział wynosił 44%, a w 2016 r. styczeń zakończył się wynikiem 39%. Biorąc pod uwagę, że w całym 2016 r. stosunek porównywanych czynników to 48:52, a w 2015 r. – 46:54, wartości ze stycznia 2018 r. już przekraczają roczne wskazania z poprzednich lat.
Różne czynniki powodują występowanie tego zjawiska. Gospodarki europejskie rozwijają się napędzane produkcją przemysłową i konsumpcją, co powoduje, że liczba ładunków stale wzrasta. Jednocześnie pojawiają się przeszkody utrudniające a nawet hamujące rozwój branży transportowej. Chodzi przede wszystkim o dwa czynniki: deficyt kierowców na rynku oraz unormowania dotyczące odbioru tygodniowego odpoczynku poza kabiną pojazdu ciężarowego. Szacuje się, że obecnie w Polsce brakuje ok. 100.000 kierowców, natomiast w Niemczech ok. 45 tysięcy. Jeśli zaś chodzi o wspomniane przepisy, większość środowiska transportowego zgadza się z tym, że należy poprawiać warunki pracy i odpoczynku kierowców. Problemem jest to, że nie ma odpowiedniej infrastruktury, która umożliwiłaby rozsądną realizację nakazów obowiązującego prawa. W rezultacie nowe regulacje zakłócają funkcjonowanie branży transportowej.
Fracht sam się szuka
Nowa sytuacja, czyli tzw. rynek przewoźnika jest tym momentem, w którym wspomniani przewoźnicy mogą bardziej skutecznie wpływać na poziom cen za świadczone przez siebie usługi. Obecnie to zleceniodawca bardziej poszukuje transportu niż zleceniobiorca frachtu.
TimoCom świadomy zachodzących na rynku procesów udostępnił moduł TC Transport Order® umożliwiający zleceniodawcom cyfrowe poszukiwanie transportu i zawieranie transakcji. Aplikacja daje również możliwość centralnego zarządzania zleceniami transportowymi. Jednak dla przewoźników jest to przede wszystkim dodatkowa szansa na pozyskanie odpowiedniego zlecenia praktycznie bez nakładu pracy i środków. W programie to zleceniodawca poszukuje przewoźnika, którego aktywność ogranicza się do reakcji na zapytanie o transport, czyli wysłania oferty.
Zlecenia z pierwszej ręki
Truizmem jest stwierdzenie, że najbardziej korzystne z finansowego punktu widzenia są zlecenia pozyskane z tzw. pierwszej ręki, bezpośrednio od zleceniodawcy. Im dalej przewoźnik znajduje się w łańcuchu podwykonawców, tym niższą stawkę otrzymuje i ponosi większe ryzyko związane z terminowością zapłaty. Jak stać się pierwszym ogniwem? I w tym przypadku pomocą służy TimoCom. Gros ofert ładunków zamieszczanych na platformie pochodzi bowiem z tzw. pierwszej ręki. Co ważne, TimoCom to największa platforma transportowa w Europie, o wysokim poziomie bezpieczeństwa. Obecnie zrzesza ponad 40.000 sprawdzonych firm z 44 krajów Europy. 95% ofert frachtów z perspektywy polskiego użytkownika pochodzi od zagranicznych przedsiębiorstw. Ma to ogromny wpływ na poziom stawek uzyskiwanych za transport.
Optymalizacja działań
Nadpodaż ładunków niesie ze sobą konieczność optymalizacji zarządzania transportem. Z ostatnich badań Komisji Europejskiej wynika, że ok. 20% wszystkich jeżdżących po Europie ciężarówek przemieszcza się bez ładunku. To duży problem w kontekście niepotrzebnych kosztów ponoszonych przez firmy transportowe, a także zanieczyszczenia środowiska. Platforma TimoCom ułatwiając pozyskiwanie i przetwarzanie informacji dąży nieustająco do zwiększania przez swoich użytkowników wykorzystania ich własnego potencjału. W ramach TC Track&Cargo®, czyli giełdy transportowej, dostępne są filtry ułatwiające poszukiwanie pasujących do profilu firmy ładunków, a także szukanie frachtu na podstawie aktualnej pozycji pojazdu. Możliwe jest również profilowanie zasięgu składanych ofert transportowych. Co więcej, przy poszukiwaniu frachtu można natychmiast kalkulować opłacalność transportu – przy każdej ofercie dostępna jest informacja o długości danej trasy. Warunkiem jest posiadanie modułu trackingowo-kalkulacyjnego TC eMap®, który umożliwia również monitorowanie aktualnej lokalizacji ładunku, niezależnie od posiadanego w pojeździe systemu telematycznego. Dzieje się tak ponieważ TimoCom w ramach tego modułu zintegrował już 234 systemy telematyczne z całej Europy i jest otwarty na dalsze integracje. Przewoźnicy mają także możliwość udostępniania pojazdów do trackingu swoim klientom, co znacznie skraca łańcuch komunikacji i pozwala przekierować zaoszczędzony czas i środki na wykonywanie następnych zadań.
Tekst i fot. TimoCom